1970 – 78
-
działania przestrzenne,
happeningowe, parateatralne w ramach grupy „Od Nowa”
(z Bogumiłem Kaczmarkiem, Wiesławem Krzyżaniakiem, Wojciechem
Müllerem) współpraca Lidia Zielińska, Studencki Teatr Pantomimy w
Poznaniu
-
- 1975
- BWA, Poznań (z
Wojciechem Müllerem)
- Izabella
Gustowska-grafika, Wojciech Müller-grafika,
Galeria Centaur, Szczecin
-
- 1978
- Trzy
kobiety. Ania Bednarczuk, Iza Gustowska, Krystyna Piotrowska,
BWA, Poznań
- Iza Gustowska,
Galeria AUT, Gdańsk
-
- 1980
- Galeria MPiK, Kraków
(z Krystyną Piotrowską)
- Izabella
Gustowska. Grafika,
BWA, Piła
-
- 1981
- Grafika,
Ośrodek Kultury Polskiej, Sofia (z Wojciechem Müllerem)
- Izabella
Gustowska. Względne cechy podobieństwa,
BWA, Lublin
-
- 1983
- Względne
cechy podobieństwa,
Galeria ON, Poznań
- Izabella
Gustowska. Grafika. Malarstwo,
Galeria „72”, Chełm
- „Od połowy lat
siedemdziesiątych stosunek artystki do rzeczywistości o tyle ulega
zmianie, że zainteresowania jej od rekwizytów towarzyszących
człowiekowi i człowieka przesuwają się wyłącznie w kierunku ludzkiej
rzeczywistości osobniczej, choć nadal, czy może w większej nawet niż
dotąd mierze jej postacie ludzkie wyzbyte są cech indywidualnych.
Człowiek w tym czasie jest przez artystkę reifikowany, jest obiektem
przyrody wśród obiektów przyrody. Jego zmienność jest obserwowana w
sensie biologicznym, jak zmienność ogrodu, łąki girlandy kwietnej
czy listnej. Badana i poszukiwana prawda rzeczywistości pozostaje
penetrowaną i odkrywaną prawdą manifestowania się przemian i
przemijania, które są prawem przyrodniczym. Stąd np. idea ciała
kobiety przenikającego się z zielenią łąki, albo pomysł cyklu
graficznego, przedstawiającego akt tyłem, wtopiony w zieleń i
otoczony zielonkawym śrutem tinty, stąd wreszcie — traktowane z
obiektywizmem i spokojem chirurgicznym — Kobiety z 1977 r.;
nagie, anty-estetyczne, czarno-białe, miejscami pneumatycznie
wypukłe, wycięte wraz z cieniami jak lalki z papieru, a więc wyzbyte
tła, o twarzach częściowo lub całkowicie zasłoniętych. Towarzyszą im
wiwisekcyjnie potraktowane wycinki fragmentów tych ciał — w kolorze.
Jest to ujawnienie ciała kobiecego w jego brzydocie otłuszczenia,
jego odrażającej, a mimo wszystko wciąż jeszcze erotycznej
cielesności.” [Bożena Kowalska, tekst w kat.
Izabella Gustowska, grafika, malarstwo,
Galeria 72, Chełm 1983]
Relative Features of Resemblance. Graphic
Works 1979 -1983, Galerie Toon Peek, Utrecht
-
-
1985
- Odbicia
- Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska,
Galeria Pokaz, Warszawa
- „Prace Izy niepokoją
wyrazem dziwnych, często przerażających twarzy o zniekształconych
rysach, zaskakują niby normalnym układem postaci, wyjętych jednak ze
zwykłej przestrzeni i spreparowanych, narzucają klimat
niesamowitości zrodzony ze zderzenia obiektywnej rejestracji z
wyobraźnią artystki. W pracach tych toczy się nieustanny dialog
między rzeczywistością potoczną a wewnętrzną rzeczywistością
autorki. Proces ten nabiera ostentacyjności w ostatnim okresie,
kiedy Iza zaczęła częściej skupiać uwagę na własnej postaci, własnym
ciele, uznając je za najlepszy instrument wyrażenia siebie. Swoją
postać fotografuje przekształconą przy pomocy ubrania, gestu,
przedmiotu. Te prace wydają się być kadrami z performance,
zatrzymanymi i utrwalonymi momentami znaczącymi, kolejnymi zdaniami
rozmowy samej z sobą, ze sobą i ze swoim odbiciem. W nich bowiem
także pojawia się kapitalny problem odbicia, zobaczenia poprzez
lustro, inaczej przecież siebie nie można zobaczyć...” [Wiesława
Wierzchowska, druk ulotny wystawy Odbicia, Galeria Pokaz,
Warszawa 1985]
-
Relative Anzeichen der Ahnlichkeit. Graphik,
Galerie Kubus, Hannover
-
-
1986
-
Grafika,
Galerie Toon Peek, Utrecht
- Odbicia
II - Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska,
Galeria Nyköping, Nyköping
-
Gustowska. Wystawa laureata Nagrody Regulaminowej 10
Międzynarodowego
Biennale Grafiki w Krakowie, Galeria „Kramy
Dominikańskie", Kraków
- „Mnie interesuje
tylko taka wizja, w której przekazuję jak gdyby dwie prawdy: prawdę
konkretu i równocześnie prawdę fałszywą, swoisty «kamuflaż». Może to
znowu jest złe słowo, takie jak «uroda», ale chodzi o możność
ukrycia siebie, mówienia o pewnych rzeczach i pokazywania tego — a
równocześnie stwarzania drugiego, innego punktu odniesienia. Jestem
także widzem. Widzem i organizatorem całej «gry». Nawet czasami się
zastanawiam, czy to jest postawa etyczna, że ja coś prowokuję, że
mogę przewidzieć pewne reakcje. Doszłam jednak do wniosku, że jest
to także ciekawe dla osób, które ze mną «grają». To moment istotny:
cała sytuacja przesuwa się jak gdyby z pola sztuki i wchodzi w
prywatność. Coś się zdarza między ludźmi i to staje się ciekawsze
niż samo zanotowanie. Z tym że dla mnie zapis funkcjonuje zawsze
bogatszy o tę sferę znaczeń wcześniejszych czy sferę pierwszych
zachowań.” [Izabela Gustowska o Względnych cechach podobieństwa
w: W.Wierzchowska, Autoportrety, Agencja Wydawnicza
Interster Warszawa 1991, s.208]
- Względne
cechy podobieństwa, Muzeum
Narodowe, Wrocław
- „Jest
w tych pracach rzadko spotykana siła ekspresji plastycznej o bardzo
współczesnym wyrazie, jest znakomite opanowanie techniki i
technologii środków przekazu, jest wreszcie oryginalna, nowa wersja
dwoistości bytu, który to problem występuje w różnych kulturach,
epokach, wierzeniach, mitach, dziełach artystycznych.
Spadkobierczyni i kontynuatorka tej idei, idzie Gustowska drogą,
która nie tak dawno przed nią szli Musil i Borges, Bunũel, Kurosawa
i Polański, a z artystów jej profesji Arbus, Beuys, Hanson,
Pistoletto... Każdy z nich widział to zagadnienie inaczej, każdy
proponował inny sposób konkretyzacji idei, wszystkich jednak
fascynowała podwójność istnienia, mistyczna idea dwoistości bytu.”
[Mariusz Hermansdorfer, Dwoistość Bytu, „Nasza galeria",
dodatek do „Odra" 1986, nr 9, s. nlb]
- „(Izabella Gustowska)
nie usiłuje zrobić z kobiety bezdusznego obiektu portretowanego w
rozmaitych pozach, lub też ukazywać jej wizerunek nakreślony przez
marną – by nie rzec grafomańską literaturę. Bohaterem jej prac jest
po prostu człowiek – tyle, że płci żeńskiej – rozdarty wewnętrznie,
niepewny do końca prawdziwości swej egzystencji.” [Ewa Han,
Sztuka jest dobra lub zła, ulotka wystawy w Muzeum Narodowym we
Wrocławiu]
-
-
1987
- O
niebie, o ziemi, o wodzie, o sobie
(realizacja
indywidualna w ramach VII Festiwalu Malarstwa Krajów
Socjalistycznych), BWA – Zamek Książąt Pomorskich, Szczecin
- „Izabella Gustowska
od pierwszych, debiutanckich prac prowadziła grę z aksjomatyczną
wizją «rzeczywistości», grę o prawdę, która miała odsłonić się w
dialogu dwóch światów — wewnętrznego, osobistego i zewnętrznego,
pospólnego. W najnowszych pracach Gustowskiej świat zewnętrzny
traci znaczenie, przestaje być partnerem gry stając się jedynie
dostarczycielem obrazów, jego miejsce zajmuje świat wewnętrzny
zaludniony ziemskimi i niebiańskimi figurami układającymi się w
rozmaite konfiguracje. Ich podobieństwo do realnych postaci jest
nieistotne, czysto zewnętrzne; przybierają one znane z
rzeczywistości kształty, jak bogowie ujawniający się ludziom, aby
mówić o świecie innym, duchowym, tyleż wykreowanym, co przywołanym
przez artystkę, ale w niej mającym swe źródło. Stąd tytuł ostatniej
realizacji O niebie, ziemi i o sobie samej (1988), bo chociaż
postacie Gustowskiej mówią o niebie i o ziemi, to przede wszystkim
mówią o niej samej; o ludzkiej osobowości rozpoznającej się w
symbolicznych przedstawieniach integrujących świadome z
nieświadomym, jednostkowe z kolektywnym, cząstkowe z całościowym.”
[Grzegorz Dziamski, Nieusuwalna dwoistość istnienia. O twórczości
Izabelli Gustowskiej, „Sztuka" 1989, nr 1, s. 8]
-
-
1989
-
Izabella Gustowska,
The Edmonton Art Gallery, Edmonton
- “With
titles such as The Relative Features Of Similarity,
Gustowska’s work considers dualities to suggest the tenuous
understanding a contemplative mind has of reality, but more
specifically personal identity. The work is partly auto biographical
and partly feminist. She restates the fact of having a twin herself
to include the fascination photographer Diane Arbus had for twins. …
-
There is an East-bloc urgency to the work to
say what you can, however strongly you may. Gustowska's handle on
the import of size combined with the autobiographical content of the
work stands in critical contrast to the prevalence of official
portraiture, a perverse form of street art in Communist regimes.” [Lelde
Muehlenbacks, Izabella Gustowska at the Edmonton Art Gallery,
"Art Post" 1989 no. 33, s. 33 – 34]
-
-
Print and Video works: Izabella Gustowska,
Krystyna Piotrowska,
Fine Art Building Gallery – University of Alberta, Edmonton
-
“Gustowska
explains that their work (Gustowskiej i Piotrowskiej, przyp. red.)is
similar in that it is very personal coming as it does from «their
own life and souls. At the same time, because their subject is the
human condition, their work achieves a universal presence with the
creation of these personal archetypes.” [Elizabeth Beauchamp,
Printmakers find art scene freer in West, “The Edmonton Journal”
11 II 1989]
-
-
1990
- Względne
cechy podobieństwa,
BWA, Poznań
- Względne cechy
podobieństwa (Białe, Czerwone, Czarne),
Galeria Studio, Warszawa
- Względne
cechy podobieństwa,
BWA, Łódź
-
„Bliźniaczość jako
odkrywanie podobieństw z innymi, odnajdywanie siebie w innych i
poprzez innych. Już nie jako jeden z dziwów, czy kaprysów natury,
lecz głęboko ludzka potrzeba dopełnienia się, odnalezienia
niepodzielnej jedni, początkowej całości, symbolizowanej przez
platoński mit androgyna, pierwotną doskonałość, prakosmiczną
jedność, której rozpad zrodził wszystkie znane przeciwieństwa:
żeński-męski, widzialny-niewidzialny, niebo-ziemia,
światło-ciemność, a także dobro-zło. Jedność bezpowrotnie utracona,
choć ciągle od nowa poszukiwana w osobniczej egzystencji,
wyznaczająca duchową utopię człowieka. Bliźniaczki Gustowskiej stają
się symbolem utraconej, mitycznej jedni. Są idealnymi kopiami
odsyłającymi do jakiegoś oryginału. Czy jest nim zapłodnione jajo
jako pierwotna jedność tego, co żeńskie i męskie? W jednej z prac,
prezentowana para bliźniacza trzyma w rękach niewielkie jaja; w
innej pozostaje już tylko ślad po nich, jaja znikają, rozwiewają się
tak jak rozwiewa się nasza nadzieja na odnalezienie pierwotnej,
doskonałej jedności.
- Około 1984 roku
wprowadza Gustowska jeszcze jeden motyw symbolicznie powiązany z
bliźniaczością — wątek podwójności istnienia, drugie ja,
bliźniaczości zinterioryzowanej, uwewnętrznionej. Nasza osobowość,
rozdwojona pomiędzy to, co świadome i nieświadome, jasne i ciemne,
wysokie i niskie, znajduje się w stałym napięciu, chwiejnej
równowadze; przeraża ją możliwość całkowitej dezintegracji, a
jednocześnie pociąga wizja reintegracji na nowym, wyższym poziomie.
Dwoistość ludzkiej osobowości jest nieusuwalna, jak bliźniaczość,
której nie sposób zaprzeczyć. Czyż można oderwać się od własnego
cienia, własnego odbicia — tych najprostszych przedstawień
ludzkiej dwoistości?” [Grzegorz Dziamski: Nieusuwalna
dwoistość istnienia. O twórczości Izabelli Gustowskiej, „Sztuka”
1989, nr 1, s. 8]
- Sen
(wideo-instalacja), Galeria ON, Poznań
- <<<
-
-
- 1991
- Względne
cechy podobieństwa - Sny,
BWA, Zamość
-
-
1992
- Grafika,
wystawa laureata Grand Prix - 9 Norske Internasjonale Grafikk
Triennale,
Fredrikstad 1989, Gallery Gameleyn, Fredrikstad
-
- 1994
- Izabella
Gustowska, Sny,
Galeria Miejska „Arsenał”, Poznań
-
„Sen splata
rzeczywistość z iluzją, to, co realne, z lustrzanym odbiciem, pamięć
przedmiotów z ich obrazami, wydarzenia z przeszłości z tym, co
projektowaliśmy tylko w marzeniach. W sennym świecie prac Izabelli
Gustowskiej granica między rzeczywistością a iluzją kryje się w
cieniu, ale nie w cieniu zapomnienia, lecz wyobrażeń o tym, co
minione, a co trzeba sobie przypomnieć, by odnaleźć własną
tożsamość, do której dochodzimy nie poprzez utożsamianie się z
kimś lub czymś, odnajdujemy tu bowiem najpierw binarność. Nie
prowadzi to jednak do prostej opozycji. Mamy do czynienia jedynie z
podwójnością: tego, co – jak mniemam – moje i tego, co poza mną. Ale
w tym pierwszym rzucie granica jest nieostra, później zaś gubi się
jeszcze bardziej w sennej fantasmagorii. Konfrontując swoje ja z
innym można znaleźć je jako bliźniacze. A przecież «Ja» i «nie-ja»
nie są takie same. Gdzie więc przebiega granica miedzy nimi?
Przyjrzyj się swoim dłoniom. Należą do ciebie, zatem czy mogą być
różne? Są jednak tylko podobne. Jak więc wyznaczyć granice między
podobieństwem a różnicą? Możemy dać prostą odpowiedź, uciekając się
do opisu tego, o czym orzekamy. Ale granica, o której tu mowa, jest
wówczas nieuchwytna. Stąd konieczność zatrzymania tego, co
przemija, bowiem tylko wtedy mogę przyjrzeć się temu, co jako
wewnętrzne przynależy tylko mnie. To zapewne sprawiło, że
fotografia, a później video stały się dla Izabelli Gustowskiej
punktem wyjścia. Fotografie są tu jak z pieczołowitością robione
notatki spostrzeżeń. Patrzę, dostrzegam coś, notuję. Ale już tu
pojawia się wątpliwość: czy notuję to, co widzę, czy raczej
wyobrażenie tego, o czym mniemam, że jest przedmiotem mego
spostrzeżenia? Pod warunkiem, rzecz jasna, że zakłada się możliwość
oddzielenia pierwszego od drugiego.” [Tomasz Szczuka, Izabella
Gustowska – Sny, „Obieg” 1994]
-
-
„Sen jest obecnym realnym doświadczeniem,
rzeczywistość snu stawia pytanie o naturę rzeczywistości w ogóle.
Sny – sytuacje, obiekty, instalacje, fotografie, obrazy wideo zdają
się być czytelne w swojej intencji, ale pozostają absolutnie
nieodgadnione, jeżeli zdać sobie sprawę z tego, ze wszystkie
zwracają się ku jednej chwili na granicy wieczności, ze balansują na
niebywale ostrej krawędzi światła i cienia. Jestem uwięziona w
snach – pisze Gustowska. Ale czy nie jest tak, że dziesiątki
młodych i starych kobiet, ich sny i marzenia są uwięzione w szkle
przez artystkę? Zatopione w szkle, zamknięte w stalowych skrzyniach,
osadzone w szklanym ekranie telewizora wszystkie są niewolnicami
świata przez nią wymyślonego. Uwięzione w chwili nieuwagi, schwytane
przez nieubłagany żywiczny strumień, tak samo jak światło zatrzymane
przez wyczulony obiektyw aparatu fotograficznego czy
niepowtarzalność ruchu schwytana w pętlę za pośrednictwem kamery.”
[Marek Wasilewski: Uwięziona w snach, „Czas Kultury” 1994, nr
2]
-
Izabella Gustowska, Sny,
Państwowa Galeria Sztuki, Sopot
-
Izabella Gustowska, Sny,
Galeria Arsenał, Białystok
-
„Sztuka Izabelli
Gustowskiej wciąga nas w obszary, w których widmo przewodzi
realności. Sztuka ta, zbudowana przede wszystkim z obrazów
fotograficznych i video, przez wiele lat oscylowała wokół
fascynującego autorkę zjawiska podwójności, wyrażanego poprzez
doświadczenie bliźniactwa. W fotografiach, często podszytych
malarstwem, postać autorki na skutek rozmaitych technicznych
«przesunięć» doznawała podwojenia, stawała się sobą i jednocześnie
swym alter ego, swą własną bliźniaczą osobowością. Z czasem z
tej dwójcy wyłoniła się postać pojedyncza, tak jakby druga «ona»
zamieszkała w pierwszej. Cały czas jednak odnosimy wrażenie, że na
naszych oczach nakładają się na siebie dwie przezroczystości, a
uwięziona między nimi realność nie pozwala się dotknąć. Rozwijany
przez Gustowską obecnie cykl Sny jest właśnie opowieścią o
fantomie, o widmie, które przenika rzeczywistość. [...] Używane
przez artystkę techniki fotografii i video nadają Jej pracom coś z
charakteru tych mediów: coś nieuchwytnego, przemykającego się,
widmowego. W ten sposób Gustowska dokonuje, niejako mimochodem,
swoistej dekonstrukcji mediów, ujawniając ich prawdziwy,
derealizujący charakter. Ukazuje się nam względność realności
pochwytywanej kamerą i jej przemiana w światło. W filmie video «Sen»
artystka przechodzi jak przezroczysty cień przez wnętrza pałacu
Poznańskich w Łodzi, zatrzymując się i podwajając w lustrzanych
taflach pałacu w gładkich blatach stołów, zwierciadłach i lśniących
obiektach. Oko waha się w ustaleniu realności postaci, zaczarowane
zostaje nadto fantastyką splendorów wnętrz pałacowych. Realnością
«prawdziwą» jest tutaj bowiem światło i powietrze, przez które ono
podróżuje, wymierzając obszar czasu i przestrzeni; wszystko Inne
zamienia się w sen.” [Alicja Kępińska, Poza krawędzią realności,
w: Izabella Gustowska. Sny, kat. wystawy, Wyd. Państwowa
Galeria Sztuki, Sopot; Pracownia Gdańsk 1995]
-
- „Czy we śnie zawsze
jesteśmy samotni? Czy to oznaka (zapowiedź) powrotu? Czy
przypomnienie, iż śniliśmy sny kobiece?
- Tak często
pojawiające się żółte światło wywołuje we mnie każdorazowo, także i
w przypadku tej ostatniej instalacji, przygnębienie, żałobny
nastrój, uczucie pustki. Emocje negatywne.
-
I półmrok wypełniający
przestrzenie wystawy. Przestrzenie snów. Spokojnych, subtelnych,
koszmarnych w tej łagodności.
- Bywają sny kolorowe.
Jasne, ciepłe. Te są naprawdę niebezpieczne. Nie chce się z nich
powracać do rzeczywistości. Sny czarno-białe, natomiast, są
egzorcyzmowaniem i oswajaniem lęków. Także tego najgorszego. Przed
śmiercią.
- «Gdy umysł
śpi, budzą się upiory.» Sny Izabelli Gustowskiej nie budzą
strasznych zjaw. Są łagodne, spokojne. Śmierć, bowiem, nie jest w
istocie upiorna. Jest cicha i nieruchoma.” [Ryszard W. Kluszczyński,
Gdy sen nadchodzi z kątów wypełza śmierć, „Exit" 1994, nr
2/18, s. 752]
- „Sny ukazują
wieloznaczny świat uśpiony w mnożących się odbiciach i
powtórzeniach: to szczególnego rodzaju realność, zdawałoby się. że
osadzona w poprzek osi czasu, skondensowana w cykle wciąż od nowa
podejmowanych gestów, czynności i zdarzeń, dziejących się w
spowolnionym tempie. [...]
- Zawarta w pracach
strategia twórcza artystki nie wykluczała żadnej z dostępnych
możliwości wglądu w tak ukazaną rzeczywistość, uformowaną ze złudnej
realności świata subiektywnych przeżyć i doznań. Bowiem Gustowska w
swych realizacjach niczego nie usiłowała opowiadać dosłownie.
Poszczególne, dające się zaobserwować zdarzenia i sytuacje
przywoływały stan uporczywie odradzającej się tęsknoty do chwil
niezakłóconej niczym szczęśliwości, nawet jeśli to jest tylko
szczęśliwość śniona, wyidealizowana minionym czasem, krótkotrwała,
wyrażona mimiką pogrążonych we śnie twarzy. Obiekty te nie
konkretyzują ani miejsc, ani innych cech rzeczywiście zaistniałych
zdarzeń. Są raczej sumą zapamiętanych momentów, oniryczną aurą
wtopionych w ponadczasowy stan trwania. [...] Stawiane sobie i nam
przez artystkę pytania natężą do tych, na które odpowiedzi znajdują
się poza granicami możliwej racjonalizacji. Tymczasem obcowanie z
jej pracami przywołuje odpowiedzi na pytania, których z pozoru
zdawałoby się, że nikt nie zadawał. Rekonstruowana w pytaniach i
odpowiedziach realność egzystuje we wnętrzach obiektów i tam
unieruchomiona trwa. Rzeczywistość tak szczególnego rodzaju sztuki,
jakim obdarza nas Izabella Gustowska organizuje i mobilizuje
zarazem, świadomość w przestrzeniach wielokrotnie zapętlonych
wątków, ostrożnie obrysowując nimi delikatną materię znaczeń.”
[Jarosław Łukasik, Sny Izabelli Gustowskiej, „Format” 1994,
nr 14/17, s. 117]
- Återspegling
(z Krystyną Piotrowską), Kunsthalle, Lund
-
- 1995
- Odbicia
I, Galeria Sztuki
Współczesnej, Sandomierz
- Płynąc l,
Galeria Kronika, Centrum Sztuki, Bytom
- Źródło,
Galeria Brama, Gliwice
-
- 1996
- Źródło II,
Galeria ON, Poznań
- Płynąc,
Galeria Sztuki Współczesnej Zachęta, Warszawa,
- „Izabella Gustowska
wiąże swój ostatni cykl ze stanami wody – od jej fizycznej
substancjalności, jej konkretnej masy, po stany jej ruchu:
płynięcia, spadku z wysokości, migotania, drżenia, zmian
powierzchniowych związanych z jej lustrzaną naturą i jej
przezroczystością. W tym wodnym kosmosie zawieszone zostają ślady
ludzkich egzystencji. Mają one naturę delikatnych napomknięć, są
zwiastunami znaczeń; ich potencjał zawiera zarówno drobne elementy
codzienności, które «płyną» wraz z życiem, jak i zarysy wielkich
dramaturgii (Ofelia). Wątki te, w swej sennej, na wpół zatopionej
egzystencji nie spieszą się, aby wyjawić nam swoje tajemnice;
przeciwnie – budzą w nas przeczucie, że tajemnica jest naturalnym
stanem rzeczy.
- Artystka nie ukrywa,
że pragnie przekroczyć próg fizyczności wody – wszystko to, co jest
jej masą, gęstością, barwą, dźwiękiem – ku płaszczyźnie
metafizycznej. Zdaje sobie sprawę, że woda jest żywiołem silnie
nasyconym tkanką symboliczną, zakotwiczoną w Piśmie i obrządku
wszystkich kultur, w literaturze i poezji, w mowie potocznej,
przysłowiach i przypowieściach, we wszystkim tym co jest
zwierciadłem życia i samym życiem. Tak pojmowana woda jest naszym
przeznaczeniem. Jest losem. W tym sensie wszyscy jesteśmy, jak
powiada poeta – «więźniami źródeł».” [Alicja Kępińska, tekst w kat.
Izabella Gustowska. Płynąc, Galeria Sztuki Współczesnej
Zachęta, Warszawa 1996]
-
- „Feministyczna
wrażliwość artystyczna Izabelli Gustowskiej owocuje w gruncie rzeczy
jednak otwarciem się na doświadczenie uniwersalne. Zanurzenie w
egzystencji zawieszonej między żywiołami natury a własną duchowością
– to przecież doświadczenie najbardziej uniwersalne. Toteż postawa
feministyczna w przypadku twórczości Gustowskiej, moim zdaniem,
należy do sfery deklaracji werbalnych niż do rzeczywistego poziomu
kreacji. Z pewnością nie odbiera to przecież siły ani czystości
wyrazu tworzonych przez tę artystkę dzieł.” [Milena Romanowska,
Twórczość feministyczna czy uniwersalna, „Tygiel Kultury” X/XI
1996, s. 108-109]
-
-
”In
her recent exhibition at the National Gallery of Contemporary Art,
Zacheta Gallery, in Warsaw, Izabella Gustowska from Poznan displayed
several monumental barklike or canoelike structures inscribed with a
woman's figure: Gustowska is known for her focus on women. Suspended
from the rafters or angling up from the floor they suggested a
temple-Iike; or devotional site. Each was also fitted with an
embedded video screen playing images of water – the whole exhibition
involved a sustained meditation on water, as primal nutrition, as an
inherently lyrical and sensual substance, as something infinitely
flexible and ever-changing.” [Gregory Volk, Sculpture from the
New Central Europe, “Sculpture” December 1996, s.19-23]
-
- Źródło
III, Galeria
Prowincjonalna, Słubice
-
„O czym mogła myśleć
Eurydyka, gdy znalazła się nagle w Hadesie? Co zachowała ze
solarnego świata, tu na mrocznych i chłodnych pustkowiach
podziemnego królestwa? Dość pewne wydaje się, że zapamiętała tę
ostatnią ucieczkę przez bujne, soczyste trawy i żmiję, oczywiście,
tę małą złośnicę. Przenikliwy ból – tak odczuła rozstanie ze słońcem
i ... z Orfeuszem.
- Rozstaliśmy się na
jednym z rogów Placu Onze. Z przeciwległego chodnika spojrzałem
jeszcze raz, Pani odwróciła się i na pożegnanie kiwnęła mi ręką.
Między nami płynęła rzeka pojazdów i ludzi; była godzina piąta
jakiegokolwiek popołudnia; skąd mogłem wiedzieć, że ta rzeka jest
Acheronem, nie do przebycia. Więcej nie widzieliśmy się, a w rok
później Pani umarła. (J.L.Borges, Delia Elena San
Marco)
- Wody Styksu obmyły
jej stopę, ślad ukąszenia zniknął. Była sama w samotnym świecie.
Dookoła nie było nic. Teraz poczuła, że zdana jest tylko na swoją
pamięć – jedyne źródło dziania się czegokolwiek. Martwe ciemności
Hadesu nie mogły stać się jej nowym światem – nie były czymś, co
choćby w najmniejszym stopniu przypominało jej dawny świat. To nowe
otoczenie jakby w ogóle nie istniało, zastygło w bezruchu, nie
dostarczało żadnych wrażeń, nie działało na żadne zmysły.
- A teraz szukam tego
wspomnienia i wpatruję się w nie, i myślę, że było fałszywe i że za
banalnym pożegnaniem kryło się ostateczne rozstanie.
(J.L.Borges, Delia Elena San Marco)
- Pamięć stała się
teraz jej jedynym światem – pamięć, w którą całkowicie się
zanurzyła, by wyławiać z niej coraz to nowe słowa, dotknięcia i
zapachy. Pozwalała im żyć własnym życiem, wędrować po jej włosach,
piersiach, wpadać do ucha, a czasem uchylać powiekę. Pamięć
tryskająca z jakiegoś zakamarka jej duszy biła jak źródło i
rozlewała się szeroką rzeką wypełniała małe, ciche zatoczki i rwała
głównym nurtem – niosła ją ciągłe ku czemuś niby nowemu, a przecież
już kiedyś zapamiętanemu.” [Monika Bakke, tekst w kat. Izabella
Gustowska, Źródło III, Galeria Prowincjonalna Słubice 1996]
-
- „Oto źródło –
wieczne źródło
- Woda i czas
przepływa
- «Czas zużywa się, a
zarazem odradza»
- Teraźniejszość jest
zawsze i trwa
- Woda - (źródło
ukryte - ja)
- W wiecznej pętli –
wznosi się i opada ...
- Erotyzm i miłość
pierwotne źródła
- Wypluwają ciągłe
nowe pokłady wilgoci
- Moje źródła –
Krystyna, Elżbieta, Wirginia,
- Jola, Barbara, to
jedna kobieta –
- Niewyczerpanie -
zatracanie się,
- Upadek,
zmartwychwstanie i życie
- - Niewyczerpany
szmer wypływającej wody
- - Niewyczerpana
zieloność – trwa”
- [Izabella Gustowska,
tekst w kat. Izabella Gustowska, Źródło III, Galeria
Prowincjonalna Słubice 1996]
-
- 1997
- Płynąc
raz jeszcze, Galeria
Miejska „Arsenał”, Poznań
- „IzabelIa Gustowska
od jakiegoś już czasu podejmuje specyficzny, bardzo intymny wątek
cielesności pozbawionej zwykłej dlań postaci. Cielesności skroplonej
i – zarazem –cielesności, której płeć nie ulega zmąceniu. Wręcz
przeciwnie: dzięki ciekliwości można jej –cielesności – dopiero
dociekać. Pozbawiona fizyczności, ciężaru, wymiarów – jest materia
wypreparowaną, zatopiona w wodnych głębiach. W głębiach odległych,
gdzie ciało zmienia stan fizycznego skupienia; nie jest już ciałem
stałym, rozpływa się, rozklapla, unurzane w dusznej metafizyce.
Traci wszelkie swoje dotychczasowe właściwości, łącznie ze
zdolnością analizy doświadczanych zjawisk. Bo i rozum – ściągnięty
przez zmysły – opada na dno. Ciało zdolne jest za to do czucia i
odczuwa rzeczywiście wszystkimi porami skóry.” [Wodny Świat
(Grecki), „Gazeta Wyborcza”, 10 I 1997]
-
- „«Nie ma dwóch
takich samych miłości, takich samych słów, takich samych
dotknięć...» – powiada artystka. Nie ma, gdyż z nietrwałej, czyli
nie-trwającej lub wręcz nieistniejącej (trwale) w czasie materii są
one zbudowane. Rzeka, do której nawiązuje Gustowska, jest
jednocześnie wieloma rzekami, bo i naszego, naziemnego świata, jak i
mrocznego, wilgotnego podziemia świata Greków. Rzeka to bowiem
wyrocznia, która spod ziemi, ze świata zakrytego – dla nas tu i
teraz – wypływa, by zostać w świetle zobaczoną, coś ciągłe
zakrywając. Mętnieje, to znów się klaruje. [...] Obiekty Gustowskiej
znajdują się na skraju tajemnicy tego, co widzialne i niewidzialne
również w innym swoim aspekcie. Rzeka to również rzeka-kobieta, z
eteryczno-cielesnymi nimfami strumieni, źródeł i jezior. To rzeka
wielu cielesności, choć niewidzialnych, to oczywiście obecnych w
swoim zakryciu. Rzeka jednak nie czyni podziałów: unosi kobiety
cielesne i te o ciałach boskich, wiecznych i przezroczystych. Ruch,
który nie jest gwałtowny, a jednak wyraźnie wyczuwalny, to nie tylko
bezwolne dryfowanie, ale również uleganie prądom i nurtom, świadome
i oczywiste.” [Monika Bakke, tekst w kat. Płynąc raz jeszcze,
Galeria Miejska „Arsenał”, Poznań 1997]
-
- „Płynąc raz
jeszcze to zamknięty cykl. To koło narodzin i śmierci. Upadków i
wznoszeń. Bycia pojedynczym i wielopostaciowym. [...] W poprzednim
cyklu sny woda nie była elementem nadrzędnym. Tylko podległa
naszej woli materią, z której tworzy się wewnętrzny świat człowieka.
Stała się krwią pracującą dla nas bez wytchnienia. W Płynąc raz
jeszcze to my podlegamy wodzie. Musimy poddać się i akceptować
jej rządy.” [Urszula Krzymańska: Z życia podwodnych traw,
„Czas Kultury” 1997 nr 2, s. 60]
-
La Source,
Galeria du FRAC, Chateaugiron-Rennes
-
- 1999
- Śpiewajace
pokoje,
Galeria BWA, Jelenia Góra
...szeptem..., Galeria ON, Poznań
- <<<
-
-
- 2000
-
Trwając,
Państwowa Galeria Sztuki
Współczesnej, Ostrów WIkp.
- „Utrwalić świat w
kształcie obrazów to ściśle mówiąc, ponownie doświadczyć
- nierzeczywistości
i oddalenia tego co rzeczywiste”/ Susan Sontag
-
Względne cechy podobieństwa cz.II.
L’amour passion,
Galeria BWA, Zielona Góra
- „W dosłowności
L’amour passion Gustowska wyszła poza Sztukę, poza opłotki jakie
język artystyczny (artystyczność, kunszt, forma) narzucał twórcom,
zamykając ich w tym, co uwarunkowane było przez miejsce i czas. Te
warunki, jak się okazuje, już jej nie obowiązują. Mogła wyjść! I to
wyjść, a nie tylko się wymknąć. Jakim cudem? Zaraz odpowiem: za
pośrednictwem nowych mediów, włączonych w odwieczną, semantyczną
materię sztuki. To ekrany z których odbieramy pozbawione koloru,
budowane światłem sceny, wtopione w układ przestrzenny, naznaczonych
wielką tradycją symboliczną form (których symboliczna nośność wcale
się nic narzuca i nigdy nie uległa konwencjonalizacji, a można by
nawet powiedzieć, że jest czytelna tylko dla wybranych) i przy całej
pieczołowitości ich wykonania i takiego właśnie wprowadzenia w
konkretną kubaturę ekspozycji -przemawiają nic dosłownością konkretu
(z jakim mamy kontakt dzięki filmowanym obrazom), a przez nawiązanie
kontaktu z tym, co (w tym wszystkim) abstrakcyjne. To, co dosłowne
(filmowane sceny namiętnych zbliżeń) nabiera wagi i szczególnego
znaczenia, ponieważ poza tym, że jest, jeszcze gdzieś prowadzi –
poza dosłowność i przypadkowość, zawsze jakoś konkretnych ujęć,
wyrażania, przytaczania... Ważne i rzeczywiście pociągające jest to,
co poza wielością przytoczeń, co ponad nimi trwa.
- Stąd namiętności
obejmują wszystko – one nie umierają, rozciągając trwanie na dwoje
zakochanych: kobietę i mężczyznę, dwóch partnerów skupionych na
sobie, dwie zauroczone sobą i subtelniejące w zachwycie, kobiety.
Namiętności przyzywają: zawsze – w każdej chwili i o każdym czasie i
by we wszystko się włączyć! Ta rzeczywistość, w której żyjemy w
całej namiętności spełniająca się, co prawda, w okazjonalnych i
okolicznościowych sytuacjach, spotkaniach i także (Bogu dzięki!) w
trochę dłuższym trwaniu, ma także wymiar uniwersalny - idealny. Jest
namiętnością, która wiecznie trwa. I poprzez konkretne sceny i
zaangażowane w nie postaci namiętności tchną wzbierając ponad
głowami, wokół ramion i ust, przenikając skórę, wplątane we włosy...
Do nich sięga Gustowska. I to jest pasjonujące.” [Anna Jamroziakowa,
Izabelli Gustowskiej L’amour passion a nieskończoność, tekst
niepublikowany]
-
Względne cechy podobieństwa cz.II.
L’amour passion,
Galeria Miejska „Arsenał”, Poznań
-
- 2001
-
Względne cechy podobieństwa cz.II.
L’amour passion,
Galeria BWA, Bydgoszcz
-
Śpiewające pokoje,
Muzeum Okręgowe, Bydgoszcz
-
Chłopiec czy dziewczynka,
Galeria Rotunda, ASP,
Poznań
- Namiętności i
inne przypadki,
Centrum Sztuki
Współczesnej „Zamek Ujazdowski”, Warszawa
-
- 2003
Life is a story,
Galeria
Instytutu Sztuki I Kultury Plastycznej, Uniwersytet
Zielonogórski, Zielona Góra
-
2005
-
Life is a story,
Galeria EGO,
Poznań
-
Life is a story na
przykład o...,
Galeria Amfilada Szczecin
-
-
2006
-
Sztuka Trudnego Wyboru,
Galeria Program, Warszawa
-
-
2007
-
Life is a Story, Muzeum
Narodowe, Poznań
-
-
2008
-
SHE – media story,
Stara Rzeźnia, Festiwal Teatralny Malta, Poznań
-
-
2009
-
Life is a Story, Scottish Episode, Scottish Tides,
Polish Spring
Threshold Artspace,
Perth Concert Hall, Perth
- Izabella
Gustowska – About Green, video instalacja, Galeria Sztuki
Najnowszej – Gorzów Wlkp
-
Izabella Gustowska – Holiday Souvenir, video
instalacja, Bałtycka Galeria Sztuki Wspólczesnej – Ustka
-
- 2011
- Cichym
ścigałam ją lotem, Galeria Piekary, Poznań
- Odbicia VI
– Izabella Gustowska, Krystyna Piotrowska, Galeria ArtNEWmedia,
Warszawa
<<<
|